Cyklicznie co pewien czas dopada mnie dzień, w którym okazuje się że jednak mam za dużo na głowie i nie daję już rady. Chodzę wtedy poddenerwowana od samego rana i byle pierdoła wyprowadza mnie z równowagi. Drę się o wszystko. I pomimo że domownicy patrzą na mnie, jak na ufo i odsyłają na karnego jeża, […]