Follow my blog with Bloglovin I dopadła nas pierwsza infekcja w tym sezonie. W ruch poszły medykamenty… na szczęście Aleksa męczyła tylko gorączka… i jak tak leżałam z nim w nocy, tuliłam i uspakajałam to przypomniały mi się wszystkie dylematy, które mnie dręczyły gdy te 4 lata temu odchodziłam z korporacji…. ba żeby to jeszcze […]