Boże co za dzień. Zwariować idzie. Ostatni dzień w pracy przed L4, właściwie to nic, absolutnie nic nie jest gotowe na moją przerwę w pracy. Bieżących spraw moc, uwijam się jak w ukropie, ale nic nie ubywa. Mam wrażenie nawet, że odwrotnie. Gorąco a mnie jeszcze czeka dzisiaj tak wiele. Najchętniej już bym padła na […]