Piękny to był rok i chciałabym go pamiętać, jak najdłużej. Rozpoczęłam wiele nowych projektów, podjęłam się paru wyzwań. Tyle sukcesów. Tych dużych i tych malutkich. Takich tylko wewnątrz naszych małych dusz.
Sztuką, którą tak ciężko nam opanować jest umiejętność słuchania własnego serca. Wiele rzeczy wykonujemy dla kogoś, tak mało dla siebie. A przecież gdy my jesteśmy naprawdę szczęśliwi i spełnieni to możemy tym obdarować innych. Uczę się tego pilnie….
Mam tego niesamowitego farta, że znalazłam w życiu piękne pasje: dom, rodzinę, decu i psy. To pozwala mi na spełnianie się w każdej dziedzinie, na uzupełnieniu skrywanych pragnień i potrzeb.
Mam też to niesamowite szczęście, że na swojej drodze spotykam tylu ludzi, którzy mnie wspierają, podtrzymują na duchu i stawiają do pionu za warkoczyk, gdy się rozjeżdżam.
I to nie tylko najbliższa rodzina, która jest niezastąpiona. Dzięki moim pasjom mam wokół siebie gro naprawdę fajnych ludzi, którzy po prostu są.
Chciałam bardzo mocno podziekować za codzienne wsparcie, kontakt, telefony, smsy, maile, pogaduchy na fb, lajki, komentarze, statystyki odwiedzin bloga (pomimo że młody on). Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona ogromem ciepłych słów, które od Was płyną. Tyle zrozumienia, pozytywnej energii. Jak miło wiedzieć, że są wokół mnie ludzie którzy SĄ, tak po prostu. Nie szukają specjalnie czasu dla mnie w swoim grafiku, nie muszę uciążliwie im o sobie przypominać. Interesują się tym co u mnie, ale tak naprawdę. Akceptują moje pasje bez dziwnych pytań “ale dlaczego właściwie to robisz?”. Zamiast tego słyszę “ale super, że to masz i to robisz”. I dziękuję tym “starym przyjaciołom”, którzy piszą: fajnie się Ciebie czyta i ogląda Twoje decupki, nie mogę się doczekać nowych wpisów 🙂
Kurczę ciepło się na serduchu robi.
Bloga założyłam, aby pisać o rzeczach przyjemnych, aby uczyć się zawsze widzieć szklankę do połowy pełną, tudzież kupić mniejsze szklanki. Aby nie smęcić i nie rozpamiętywać złego. I myślę, że spełnia on swoje funkcje 🙂 Pomimo, że czasem padam na twarz z bezsilności, zmęczenia czy żalu to siadam i przestawiam się na pozytywne myśli i piszę, piszę aby to one ujrzały światło dzienne i zapełniły każdy zakątek mojego serducha. I niesamowicie mi miło, jak słyszę od Was, że to daje siłę również Wam, że trochę pomaga, krzepi, czasem wzrusza…. oj miło.
Czasem tylko żal, że nie wszyscy na których mi zależy odwzajemniają moje zaangażowanie. Ale uczę się dawać wolność z bardziej lekkim sercem. Akceptować i te wybory, przyzwyczaić się do nich, nie czuć goryczy. Skupiać się na tych pozytywnych osobach, które dają mi siłę. Na Was Kochani!!!! Dziękuję pięknie i proszę o jeszcze :))))))
A nowy rok niech nie będzie lepszy, bo nie wiem co mogłoby być jeszcze lepsze. Niech nic się nie zmienia i zdrowia sobie życzę. Jak będziemy zdrowi to my wszystko ogarniemy :)))
Na zdjęciach hurtowo jeszcze parę zamówień, które pojechały pod świąteczne choinki. Mam nadzieję, że przyjemności trochę sprawiły 🙂
Tak jak zostało napisane powyżej, niech Nowy Rok nie bedzie lepszy, niech bedzie taki sam szczęsliwy 🙂