Kto wie

Bo to nie jest tak, że ta wiedza i świadomość co chce się robić w życiu przychodzą tak szybko, tak łatwo, samo z siebie. Dookoła wszyscy mają już wybrane swoje drogi. Tacy się wydają radośni, spełnieni, przykładni. Każdy służy dobrą radą. Namawia na swoją drogę, którą podąża. Koloryzuje trochę, przechwala co nie co, czegoś tam nie dopowie. I myślisz sobie, że tylko ty tak się miotasz. Że czujesz głód za czymś, ale nie wiesz dokładnie za czym. Że coś byś chciała robić, czymś fascynującym się zająć, ale nie wiesz czym. Czym zaskoczyć tu wszystkich, czym się pokazać, jako ta pełna pasji kobieta? Ta, która tryska spełnieniem, radością i przykładem jest dla reszty. Wszystkie coś robią, ogarniają życie w wysokich szpilkach i super fryzurze. A Ty ciągle czekasz, ciągle szukasz, bo czujesz się gorsza.

A weź ty stań i obejrzyj się za siebie. Zobacz jak wiele przeszłaś, jaką drogę długą i krętą. Podsumuj sobie ile już osiągnęłaś. Obejrzyj się za siebie, choć raz z uśmiechem, może i z łezką w oku. Zobacz ile zakrętów już pokonałaś. Na jakie wzniesienia weszłaś.

Gdy idziesz pod górkę patrzysz tylko pod nogi, stawiasz stopy ostrożnie, aby w żadną szczelinę nie wpadły. Starasz się wyrównać oddech, nie czuć bólu mięśni. Zatrzymujesz się i patrzysz w górę, ile jeszcze Ci zostało. Wszyscy mówią nie patrz w tył, nie oglądaj się za siebie. Idź. maszeruj, jak maszynka. Czasem przystaniesz przy krzaku z jagodami, łykniesz trochę wody i zrobisz selfie na tle zachodzącego słońca. Ale idziesz dalej. Znowu ze wzrokiem utkwionym w butach.

Rzadko sprawdzasz, jaki szmat drogi już przeszłaś, z jakiej doliny wyszłaś. Toć przecież cel powinien Ci przyświecać ważny i motywujący. Po co oglądać się za siebie.

Obejrzyj się jednak za siebie. Na krótko chociaż, tak żeby za długo nie rozpamiętywać. Spójrz przez chwileczkę, na te wszystkie kamienie, które poruszyłaś podczas wspinaczki. Spójrz na podeszwy butów, zdarte już. Obejrzyj, jakie silne masz mięśnie i oddech wyrównany. I nawet jeśli wciąż szukasz, nawet jeśli nie jesteś pewna, że po górach chcesz chodzić właśnie, bo może jednak nad rzeką byłoby przyjemniej, to to co już osiągnęłaś to Twój powód do dumy, to Twoja motywacja.

To Twoja siła.

Nie patrz jednak za długo, tylko do momentu w którym uśmiechasz się jeszcze i przypominasz sobie jak to było trudno, ale przeszłaś.

I idź dalej, ale proszę trochę wolniej. Podnieś wzrok znad butów. Częściej rób przerwy. Z uwagą patrz na ścieżki. Z ciekawością oczekuj zakrętów i skrzyżowań. Zjedz więcej tych jagód i malin też skosztuj. A może i nawet dzikich gruszek i mirabelek. Złap kogoś za rękę, kogoś kto w tym samym kierunku zmierza. Może Ci plecak poniesie, a potem Ty jemu. Albo sama idź, jak tak wolisz. A może wtedy ten inny szczyt sam się pojawi. Może pójdziesz gdzieś na manowce, a może je miniesz i znajdziesz siebie gdzie indziej? Albo zostaniesz na tej ścieżce co teraz i stwierdzisz, że przecież powinnaś tędy iść już zawsze. Albo pobędziesz tu przez dłuższy czas, po to aby kiedyś odbić na pole lawendy.

Kto wie.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Select your currency
PLN Złoty polski
EUR Euro