Mama boję….

Follow my blog with Bloglovin

Budziłam się w nocy dosyć często, jak często to pewnie tylko pamięta moja Mama …. Ale ja za to pamiętam, że bałam się ciemności, brałam poduszkę i biegiem, po ciemku, na oślep leciałam do Mamy, wtulić się w jej bezpieczne ramię.. A Mama nigdy mnie z tego łóżka nie odprowadziła z powrotem… zawsze tam miejsce dla mnie było…

Potem wędrówkę ludów uskuteczniał mój brat… 🙂
I historia do mnie wróciła jak bumerang.. ha ze zdwojoną siłą… Misia ma fazy, że co noc jest u nas, Aleks jeszcze śpi w łóżeczku ze szczebelkami, ale musimy to wkrótce zmienić bo trzeba po niego chodzić, a to już rozbudza bardziej… 🙂 
No i dobrze… niech z nami śpią… jeśli dzięki temu czują się bezpiecznie … jeśli dzięki temu zaspokajają swoją potrzebę bliskości z nami… to najlepsza rzecz, jaka się może rodzicowi przytrafić. Małe rączki, które się wtulają bardzo bardzo mocno w Ciebie i to poczucie, że jesteś taką ostoją i spokojem dla tego małego serduszka.
Ostatnio wiele mieliśmy takich sytuacji gdzie słyszałam “Mama boję”: burze, jakieś walki kotów na ulicy, nagłe szczekanie psów w nocy….. i jak tulę te małe dygoczące ramionka, całuję te główki i mówię, że to nic, że jestem i żeby zamykali oczka i spali i że będę i potem słyszę już spokojne bicie serduszka i miarowy oddech to wtedy wiem, że daję im to co powinni otrzymać, to że zawsze przy nich będę cokolwiek by się nie działo. I oni też to wiedzą i czują… i to jest istota wszystkiego.
A to że człowiek wyspany tylko jednym bokiem
że kręgosłup boli, że już nawet go nie czuć
że znowu oczy na zapałki
że już nawet nie wiem gdzie śpię
że na łóżku to leżę tylko rąbkiem głowy bo reszta gdzieś lewituje poza
że zapomniałam co to znaczy “przykryć się kołdrą”
to NIEWAŻNE 🙂
Poniżej parę ostatnich moich tworów 🙂

Drewienka kupione w sklepie edekoracje.com

Oznaczone , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Select your currency
EUR Euro